środa, 4 lutego 2009

Stopnia nadal nie ma, ale...

...jednak coś się zmieniło. Od kilku dni na schodach stoi wielki szlaban oklejony taśmami. Miasto w końcu zadbało o bezpieczeństwo pieszych. Mam tylko nadzieję, że brak inicjatywy, jeśli chodzi o samą naprawę schodów wynika z zimy i braku warunków do remontu. Mam nadzieję, że na wiosnę ktoś się tym zajmie... ;)


5 komentarzy:

~M pisze...

A wiesz, że to bardzo możliwe, bo zimą faktycznie takich rzeczy robić nie ma sensu.

Tomasz Luch pisze...

Możliwe, możliwe. Ja tylko zwracam uwagę na problem dla mnie lokalny. Jeśli na wiosnę się tym ktoś zajmie, to ok. Jeśli jednak minie wiosna i nadal nic nie zostanie w tej kwestii zrobione... to trzeba będzie o tym znowu wspomnieć ;)

Rzabcio pisze...

Miejski inkwizytor się znalazł. :P ;)

O'Natalia pisze...

Wygląda na to, że jakiś urzędas trafił na Twojego bloga, przeczytał notkę i na widok Twojej marsowej miny postanowił wreszcie zacząć działać ;)

Tomasz Luch pisze...

A jednak - zrobiło się na moment cieplej i stopień został naprawiony. Oczywiście ten, którego brakowało, bo pozostałe schody wciąż przypominają ser szwajcarski. :)