piątek, 24 lipca 2009

Burza, pioruny i tęcza

Widoki po burzy.


Pięknie oświetlony kościół i tęcza w tle.




Druga połowa tęczy. A w jej tle piorun!



Miasto zalane wodą i słońcem

środa, 22 lipca 2009

A teraz zupełnie z innej beczki

Długo, długo i jeszcze dłużej nie napisałem tutaj żadnego posta. Mam mnóstwo materiałów zdjęciowych i odwrotnie proporcjonalną ilość czasu na stworzenie z nich czegoś na blogu. Jednak dzisiejszy mail, który otrzymałem od usługi Google Alerts zainspirował mnie do napisania tego właśnie krótkiego tekstu.
Google Alerts to bardzo przydatne narzędzie. Wpisujesz jakieś zapytanie do wyszukania i dostajesz maile z nowymi stronami, które spełniają warunki tego zapytania. Dawno temu postanowiłem monitorować wszystko co Google zindeksuje z moim imieniem i nazwiskiem w treści. I tak co jakiś czas dostaje informacje o mojej obecności w sieci. Być może wyda Wam się to dziwne, ale dzięki temu znalazłem kilka ciekawych informacji z mojej wirtualnej przeszłości. Wśród nich jest także zawartość tego maila.

Dawno temu pisałem wiersze...

Dawno temu kilka z nich opublikowałem w sieci, na jakichś portalach...

Jeden z nich wrócił do mnie jak bumerang...

Oto on.


"Codzienność"

Poranny metabolizm słońca
Nieznośność drażniąca oczy
Skrywane przed światem przebudzenie

Dziecięcy zachwyt leżeniem

Dysonans przeciągania ramion

Łomot otwieranych powiek
Leniwość wstawania